Ja jak i Mikołaj należymy do osób, którym ciężko jest usiedzieć w jednym miejscu.
W ciągu tygodnia skupiamy się na pracy aby w weekend móc gdzieś wspólnie wyskoczyć. Siedzenie przed telewizorem akurat nie należy do naszych zwyczajów i jak już wyjątkowo zdarzy się taki wieczór to traktujmy go jako odskocznię, wspólny relaks. Te zdjęcia powstały tego samego dnia co wpis z plażowym zestawem. Właśnie wtedy jechaliśmy na cały dzień nad jezioro, abyśmy mogli spędzić trochę czasu sami. Uwielbiam te nasze wspólne podróże, śpiew za kółkiem i wygłupy podczas oczekiwania za zielonym światłem. Czas leci nieubłaganie szybko i staramy się każdą chwilę wykorzystać na maksa z mega pozytywnym nastawieniem do życia.