Przyznam szczerze, że markę Stenders pierwszy raz poznałam dopiero na otwarciu galerii Posnania.
Już po pierwszym przekroczeniu progu tej cudownie pachnącej krainy wiedziałlam, że na jednym wejściu się nie skończy. Od tego czasu stendersa odwiedzam za każdym razem gdy jestem blisko, a dodatkowo ich kosmetyki służą mi od tego czasu w codziennej pielęgnacji mojego ciała. O standersie pisałam już podczas relacjonowania otwarcia ich sklepu tutaj. Teraz przedstawię wam małą część ich świetnych produktów. Kultowymi produktami stenders poza oczywiście kulami do kąpieli są suflety, które idealnie zastępują żel pod prysznic. Suflety są wyjątkowo lekkie, mają konsystencje kremu, świetnie się pienią, a dodatkowo zawierają drobinki peelingujące. Stenders to przede wszystkim również bogata gama zapachów i perfum. Moje westchnienia sięgają ku zapachowi o nazwie Glamoorous gold – ten subtelny, luksusowy zapach rozwija się z wykwintną mieszanką orientalnych nut połączonych z owocami, ciepłym i aksamitnym aromatem drewna oraz piżma, dodając bogactwo, głębię i blask. Nie mogłam również ominąć linii Royal Jelly i ich cudownego olejku do twarzy. Te mieszanka 3 naturalnych olejków sprawie że moja twarz jest wyjątkowo promienna i pełna nawilżenia. Olejek jest wyjątkowo ‘suchy’ i nie pozostawia tłustego filmu na twarzy. Olejek polecam szczególnie teraz, zimą gdy nasza buźka jest wyjątkowo narażona na przesuszenia. Cały zabieg pielęgnacji kończę jogurtem do ciała, który dzięki swojej ekstra konsystencji wchłania się w mgnieniu okna, świetnie pachnie w moim przypadku grejpfrutem – idealny zapach na zimowe wieczory 🙂 Cudownie i z pełną starannością zapakowana paczka przynosi tylko na myśl zbliżające się święta. Taki prezent możecie również sprawić swoim bliskim, ich zestawy znajdziecie tutaj.