Odkąd Oliwka nauczyła się w ekspresowym tempie przewracać z pleców na brzuszek i pełzać wykonywanie prac domowych nie było już takie łatwe jak kiedyś. Całą swoją uwagę musiałam skupić na bobasie, który żądny poznawania świata zasuwa po całym mieszkaniu.

Oliwka to wyjątkowo ciekawski świata niemowlaczek i dopóki nie potrafiła pełzać, to potrafiła leżeć spokojnie na macie edukacyjnej i zabawiać się wiszącymi tam zabawkami. W 18 tygodniu Oliwka nauczyła się przewracać z plecków na brzuszek i zapierając się nóżkami, pełza już po całym mieszkaniu, a ja, zamiast sprzątać, gotować czy pracować po prostu siedziałam i bacznie czuwałam nad bezpieczeństwem Oliwki. Mimo wszystko jako aktywna mama również zawodowo musiałam sobie jakoś pomóc i znalazłam genialny leżaczek Kori z marki maxicosi. Markę maxicosi zapewne zna większość rodziców, ale leżaczek Kori to absolutna nowość. Mamy niewielkie mieszkanko i bałam się, że kolejny gadżet zagraci całkowicie tak małe wnętrze, nic bardziej mylnego. Leżaczek wyparł z naszego domu bujaczek elektryczny, który poza bujaniem w sumie nic więcej nie robił. Oliwka szybko nudziła się bujaniem, pozycja w nim była dość mocno leżąca, więc karmienie w nim było utrudnione i świat z jego pozycji był trudny do odkrywania.Leżaczek możemy regulować w 3 pozycjach, tej najbardziej siedzącej używamy podczas karmienia, wpinam do niego Oliwkę i mam pewność, że wygodnie zje posiłek, który mogłam spokojnie przygotować z Oliwką w kuchni. Oliwka w swoim ulubionym leżaczku potrafi wysiedzieć nawet w momencie, gdy obok pracuję przy laptopie. Moje biurko poszło w odstawkę, teraz pracuję, siedząc na podłodze, aby mieć przy sobie jak najbliżej Oliwkę. Jak tylko Oliwka nauczy się siedzieć, wtedy dokupimy na krzesełko do karmienia, które będę mogła śmiało postawić przy moim biurku. Nie wiem jak inne mamy, ale ja nie potrafię już teraz wyobrazić sobie życia bez tego leżaczka. Dzięki niemu mam pewność, że Oliwka bezpiecznie siedzi w momencie, gdy ja muszę zając się innymi sprawami.