Obagi Sun Shield i serum z witaminą C – opinia o nowościach z Topestetic

Kochani! Dawno tutaj nic nie dodawałam i dostałam nawet kilka wiadomości od znajomych czy coś się stało, że na blogu tak pusto… Wpadłam w drobną rutynę i musiałam zrobić przerwę od strony internetowej, ale już wracam do Was 🙂 Na początek mam dla Was jeszcze ciepłe nowości z Topestetic, które uratowały moją cerę podczas tych australijskich upałów, jakie teraz są u nas.

Na pierwszy rzut przedstawię Wam moją perełkę – Clochee serum silnie nawilżające. Moja cera latem szybko się wysusza, dlatego dużą uwagę stawiam właśnie na jej nawilżenie i Intensive Moisturising Serum sprawdza się tu idealnie. Aplikuję serum rano zaraz po przebudzeniu i moja cera od razu staję się mięciutka i nawilżona. Zawarty w serum kwas hialuronowy wspomaga wiązanie wody i poprawia gęstość skóry. Takiego zastrzyku nawilżenia nie miałam od dawna. Kolejnym etapem mojej pielęgnacji jest oczywiście ochrona, dlatego zdecydowałam się na zakup kremu Obagi Sun Shield Matte Broad Spectrum SPF 50. Ten matujący krem zawiera w sobie filtr spf 50, dzięki czemu bloku dopływ słoneczka i chroni skórę przed fotostarzeniem i powstawaniem przebarwień. Krem Obagi, jak na krem z tak wysokim filtrem wchłania się ekspresowo, dlatego spisuje się świetnie pod makijaż. Nie spływa i nie zapycha. Jak dla mnie to numer jeden wśród kremów do twarzy z filtrem spf 50.

Przy takich upałach nie może zabraknąć podręcznej mgiełki do twarzy. Postawiłam na odświeżającą mgiełkę iS Clinical Copper Firming Mist. Nigdy nie przepadałam za mgiełkami, ale odkąd mam tę mgiełkę to przepadłam całkowicie. Mgiełka zawiera w sobie miedź, która przyśpiesza regeneracje i świetnie nadaje się na oparzenia po słoneczne. Używam jej do utrwalania makijażu i kilka razy w ciągu dnia w celu odświeżenia. Na koniec moją pielęgnację zamyka serum w formie kwasu L-askorbinowego Obagi Professional – C Serum 15%. Serum nakładam przed snem i czasami rano, gdy moja cera wygląda na zmęczoną. Miałam już kilka serum z witaminą C, ale zazwyczaj miały one tak słabe stężenie, że efekt był marny, w porównaniu do tego serum, gdzie przy codziennym stosowaniu wystarczy tydzień, bo zobaczyć jak cera z dnia na dzień staję się promienna. Nie martwię się już o przebarwienia, które po tym serum praktycznie stały się niewidoczne.

To taka moja czwórka nowości z Topestetic wraz z opinią, które na pewno zostaną ze mną na dłużej.Obagi Sun Shield i serum z witaminą C - opinia o nowościach z Topestetic Obagi Sun Shield i serum z witaminą C - opinia o nowościach z Topestetic

Zostaw komentarz